poniedziałek, 3 lutego 2014

Rozdział 2

              Stałam w obłędzie przez chwilę. "Jego?" Pomyślałam sobie. Zdecydowanie nie jestem jego .
Wróciłam do rzeczywistości po kilku sekundach i prędko poszłam ochłonąc do łazienki. Spojrzałam w lustro i dyszałam ze strachu. Znak wielkości kciuka na mojej szyi. On oznaczył mnie? Oczywiście, że tak. Był całkowity pech bo nie miała makijażu. Moje włosy nie obejmowały wystarczająco.Westchnęłam i wyszlam z łazienki, gdy zadzwonił dzwonek.
       Gdy szłam każdym korytarzem to nie było wzroku rzucanego na mnie. Rozejrzałam się, ale to był błąd bo ktoś szepnął i to był ból w moje oczy. "Hej, masz to?" - dziewczyna rozmawiała z przyjaciółką i zatrzymała się w połowie zdania, gdy mnie zobaczyła. "Dziewczyna Harrego" dziewczyna szepnęła do przyjaciółki zanim poruszyłam się. 
Wkrótce korytarz był pusty. "Dlaczego tak się stało?" szepnęłam do siebie.
"Bo powiedziałem im, aby nie rozmawiali z Tobą, plus znak na Twojej szyi mówi wszystko". Głos zanany jako Harrego przemówił za mną.
"Dlaczego?" I zawołał wirując wokół. Miał głupi uśmieszek na twarzy tak jak zawsze, gdy go widziałam. Chciałam uderzyc go, az do Chin. "Bo jesteś moja" mówił ściszonym głosem. "Nie jestem Twoja. Nie należe do nikogo" rzuciłam.
- " Nie naskakuj na mnie", warknął.
- "Zatem Ty nie naskakuj na mnie!" krzyknęłam na niego.
-" Nie. Powiem Ci co robic". Warknął na mnie.
-"Nie mów mi co mam robic". Wypuściłam oddech gniewu.

-" Powiedz mi dziewico, dlaczego jestes taka uparta?" Uniósł brwi.
- "Ja? Co sprawia, że myślisz, że jestem dziewicą? Spytałam go.
- "Więc masz zamiar okłamywac mnie i mówic, że nie jesteś dziewicą? Wykręcił.
-"Nigdy nie powiedziałam, że..." Powiedziałam pośpiesznie.
-"Ktoś taki niewinny jak Ty musi byc dziewicą" wyszeptał. Był blisko teraz głaszcząc stronę mojej twarzy. Przez chwilę myślałam o tym jak kojący był, niemal zapominając o tym, że to był on.
Wzdrygnęłam się i cofnęłam. "Zostaw mnie w spokoju" wyszeptałam. Jego uśmieszek stawał się większy.
-"Obawiam się, że nie mogę tego zrobic. Jak powiedziałem, że jesteś moja i to będzie pobyt w tym stylu": On przesunął ręką po włosach, dzięki czemu wyglądają nawet messier.
- "Dlaczego nie możemy przejśc do szkoły?" Poprosiłam, ale wiem, że to nie było pytanie. W pierwszym dniu ? Nie mogę. "Nie jestem m-" nie miał końca. "Nie pytałem" powiedział. Z zewnątrz nic innego powiedział. Złapał mnie za rękę i zablokował palcami dając mi motyle.Kącik jego ust drgnął w górę, ale nie w pełni.
      Zaprowadził nas do szkoły jak zarówno do swojego czarnego Range Rovera.